wtorek, 13 sierpnia 2013

Ja czy nie ja?

Nie miałam internetu :/
Cóż ostatnio przeczytałam książkę pt. 'Dieta (nie)życia'. Jedno zdanie, które przekręciło mi w głowie -> "Tata zawsze się odchudzał, ale tylko mi udało się schudnąć"....
Przecież odchudzanie to nie jest coś co  łatwo przychodzi i dodatkowo wychodzi. To dlatego na blogach tak często czytam o porażkach... Niestety... Przecież to skomplikowane przedsięwzięcie, które prowadzi do walki człowieka z jego zwierzęcą naturą -> naszym mózgiem musimy przecież przezwyciężyć instynkt! Zapanować nad instynktem.
Postanowiłam że mi się uda.
Szczególne -> muszę ograniczyć alkohol do gigantycznego minimum, przy czym jak już będę coś piła to tylko wino wytrawne. Potem jak wypije za dużo to tracę kontrolę i zaczynam jeść, następnego dnia na kacu też niestety sobie pozwalam - mój wycieńczony mózg nie jest tak skory do współpracy. W końcu mam nadzieję całkowicie przestać pić alkohol. Nie będzie mi łatwo, bo bardzo lubię wypić.

Taka dziś zdołowana jestem. Mój były (wcześniejszy niż ostatni) znalazł sobie kobietę. Jestem bardzo szczęśliwa, że mu dobrze i w ogóle. Nie wiem czy to to, że ciągle coś do niego czuję, czy co, bo w końcu był dla mnie strasznym skurwysynem i draniem... Przecież nasz związek zakończył się jak razem z mamą wyrzuciłyśmy go z domu... Ostatnio jednak stwierdziłam, że to z nim mogłabym, próbować być do końca życia. Nie chodzi tu o niego samego, ale o uczucia które do niego żywiłam. Chyba do nikogo tyle nie czułam...
W każdym razie, na pewno to, że znalazł sobie inną dziewczynę rozwinęło te smutki... Co sprawiło, że się nią zainteresował? Czy ona ma coś czego nie mam?
Nie wiem. Rozmawialiśmy przed chwilą, przyjacielsko, powiedział, że dojrzał ją.... Dojrzał... Ja nigdy z tłumu się nie wyróżniałam... Farbuję włosy, ale nie na mocno odbiegający kolor od mojego własnego... Chciałam sobie zrobić tatuaż, już nawet miałam prototyp wzoru i nagle przyśniło mi się, że tego żałuję i stchórzyłam... Mam jeden tatuaż, chcę mieć więcej, podoba mi się to. O co  mi chodzi? Kim ja jestem?
Ona ma ostro rude półkrótkie włosy, tatuaże...
Nie w tym rzecz, że ona to ma a ja nie... Chcę znaleźć odpowiedź na pytanie kim jestem... Farbuję włosy z blondu na brązowo-rudawy kolor, mam tatuaż, chcę nowy, spory tatuaż, ale obawiam się... Obawiam się, że będę źle wyglądała w mocno rudych włosach, że za duży tatuaż będzie mi przykrzył życie w przyszłości...
Stanowię o sobie. Mam wierną przyjaciółkę, której jestem pewna. Utrzymuję się sama, utrzymuję mamę. Skończyłam studia, które chciałam, rzuciłam palenie, potrafię się powstrzymać od głodu na 9 dni...
Dlaczego jestem niedowartościowana? Bo taka jestem. To odpowiedź na to dlaczego jest jak jest. Dlaczego sprzątałam kible przez ostatnie pół roku.  Dlaczego pracuję w pizzerii teraz. Dlaczego mam jakąś pierdoloną bulimiczno-anorektyczną żarłoczność psychiczną?!
Nie potrafię jeść przez ponad pół dnia, a potem nie potrafię się powstrzymać...
Ja pierdole...

1 komentarz:

  1. Odchudzanie to nic trudnego. Tylko 3/4 ludzi na blogach to źle robi.
    Dieta 1000-1200 kcal, godzina ruchu dziennie i waga spadnie, a jeżeli będziesz się ruszać to nigdy nie wróci ;-) Tylko ludzie chcą szybko, na teraz, na już. Rzucają się na różne diety, na głodówki, na 300 kcal, a nie potrafią wytrzymać. Chęci przerastają możliwości. I to się nazywa głupota, którą praktykuje większość tutaj bo każdy nakręca się przez każdego.
    A kto schudnie? Chyba tylko najbardziej powaleni psychicznie ludzie, którzy mają skłonności do anoreksji.
    A ja jestem w samym środku tego wszystkiego. Samoświadomość czasami powala ;-)

    Ja natomiast kocham piwo i też lubię wypić. Powodzenia w rzucaniu. Ja już nie piję od swoich urodzin (łohoho, 11 dni, lol) i jest łatwiej, chociaż jak było gorąco to oddałabym wiele za zimne piwsko :D

    To zrób tatuaż tam, gdzie nie będzie Ci przeszkadzał w pracy. A włosy ZAWSZE po kilku dniach czy tygodniach możesz zafarbować znowu. Ja się pół dotychczasowego życia (łohohoho! ale stara jestem xD) bałam zafarbować na czarno "bo przecież ciężko z tego koloru wyjść". I kilka tygodni temu stwierdziłam, że mnie to jebie czy będzie dobrze wyglądać, czy źle i to zrobiłam. Mi się podoba, ludziom też się podoba. Tylko mojej babci się nie podoba, a jej zdanie niestety mnie wali bardziej niż nieznajomego na ulicy więc...
    Ryzykuj. Bo na tym polega życie :* a jak tatuaż naprawdę Ci się nie będzie podobał to ZAWSZE można coś z tym zrobić. Nawet z tatuażem!

    Mam tak samo. Dlatego moja waga co raz częściej waha się między 70kg a 95kg. Jak zdarzy się następny raz to dobiję do 100kg. Eh..

    OdpowiedzUsuń