niedziela, 3 lipca 2011

Motywujące zagadnienie świadomego wyboru.

Chciałabym się dziś zastanowić nad zagadnieniem świadomego wyboru. Otóż doszłam do wniosku, że to, że wydaje nam się, że czegoś nie możemy zrobić, że nie jesteśmy w stanie, czy wydaje nam się, że nie damy rady, jest chyba błędnym sformułowaniem zagadnienia. Analizując - nie móc czegoś zrobić, to tyle co nie być w stanie, a więc nie potrafić, nie być zdolnym. Ażeby objąć zagadnienie jak najlepiej musimy spojrzeć na nie jak najszerzej. Człowiek nie potrafi polecieć bez skrzydeł, nie może się teleportować i nie jest zdolny do życia pod wodą. Jeżeli jesteśmy ludźmi bez żadnych chorób umysłowych, jeżeli w tym wielkim i uogólnionym zbiorze 'zwykłych ludzi' znalazł się choć jeden człowiek zdolny, potrafiący to coś uczynić, to oznacza to, że jako zwykli ludzie my też jesteśmy w stanie to zadanie czy coś tam innego wykonać. Jednak nie każdy przyzna mi rację, gdyż doświadczenie pokazuje mu co innego. Stąd wnioskuję, że to w jednostce następuje to ograniczające 'nie mogę'. Jednostka - czyli każdy poszczególny człowiek, indywiduum, zatem charakter, osobowość. My sami, czyli nic innego jak, nazwijmy to - umysł, dusza, czy myśli. Jeżeli WYDAJE nam się, że jesteśmy w jakiś sposób nie zdolni do danego czynu, to powinniśmy się zastanowić, czy sami sobie tego ograniczenia nie nakładamy. Czy NAPRAWDĘ nie możemy czegoś zrobić? Przykład palenia papierosów. Długoletni palacze, którzy decydują się na skończenie z nałogiem stają przed wielkim wyzwaniem. Każdy ma różne pobudki, które nim kierują, ale uzależnienie i przyzwyczajenie do papierosa, którego uwielbiają popalać, stwarza pewien rodzaj dysonansu - rezygnacja z czegoś, co się lubi, zatem z czegoś - z punktu widzenia palacza - przyjemnego, rozluźniającego, dobrego. Po 9 latach palenia chciałam rzucić z wielu przyczyn, ale też nie wyobrażałam sobie już dnia bez papierosa. Na raz palić i rzucić się nie da. Rzucałam co poniedziałek z mizernym skutkiem powtarzając sobie, że nie dam rady, że to za trudne. Logika jednak podpowiadała, że jest to możliwe, bo ludzie rzucają i żyją. Skoro komuś się udało, to mi też może. Tylko są tacy, którzy muszą włożyć w to więcej pracy, i są tacy, którym to przychodzi łatwiej. Zrozumiałam, że wszystko zależy od tego, czego się chcę. Bo jeżeli nie jest to kwestia móc - nie móc, to musi to być kwestia chcieć - nie chcieć. Czego bardziej chcę? Palić i czerpać chwilowe przyjemności z papierosa, czy zacząć oszczędzać pieniądze i zdrowie, a przy tym mieć nad sobą pełną kontrolę żyjąc bez wiszącego nade mną uzależnienia? Kiedy palacz dojdzie do odpowiedzi - załóżmy, że uzna drugą opcję za ważniejszą, prawdopodobnie łatwiej mu będzie wytrwać w postanowieniu, kiedy będzie wiedział, że tego chce bardziej. Tak przynajmniej mi się udało skończyć z nałogiem. Zdałam sobie sprawę, że wolę nie palić, wolę być wolna od codziennego palenia. 
I to jest właśnie świadomy wybór. Musimy również pamiętać, że pojęcia determinują rzeczywistość. Jeżeli mówimy "nie potrafię tego zrobić" zamiast "nie chcę tego zrobić" - to nic dziwnego, że ponosimy porażkę. 
Świadomy wybór to nic innego jak podjęcie odpowiedniej decyzji, czyli postanowienie będące wynikiem dokonania wyboru
Więc jeżeli postanawiam żyć zdrowo, zdrowo się odżywiać, dobrze wyglądać - a więc schudnąć wreszcie, to zasadniczą decyzją jaką CHCĘ podjąć (CHCĘ, bo to MOJE postanowienie), to trzymanie się odpowiedniej diety. Nie ma znaczenia już czy wybieram dietę warzywną, białkową, 800 kcal czy głodówkę - za każdym razem, kiedy najdą nas wątpliwości, poczucie zwątpienia, czy słabości, to należy zadać sobie pytanie - czego bardziej chcę?? Czy chcę żyć zdrowo, pięknie wyglądać, być z siebie zadowoloną, wytrzymać wreszcie w postanowieniach, czym wzrastać i podbudowywać się, czy chcę zjeść złamać się i zjeść coś tuczącego dla chwili przyjemności i po to aby w końcu odczuć wyrzuty sumienia i pogrążyć się w żalu?? Musimy pamiętać, że każdy dzień wytrwały w postanowieniu, to kolejny dzień wygrany. Im więcej dni wygramy, tym będzie nam łatwiej. Łatwiej dlatego, że będziemy robiły to co chcemy, z każdym dniem się w tym utwierdzając!

piątek, 17 czerwca 2011